Jeśli chcemy szybkich i bezpiecznych platform, to być może nowe polskie kasyna internetowe na prawdziwe pieniądze muszą powstawać wg restrykcyjnych zasad? Szybkie płatności i bonusy dla nowych graczy są dobre tak długo, jak można z nich realnie skorzystać. Dlatego potrzebne są jasne zasady. I tym się dzisiaj zajmiemy. Na przykładach Polski i Portugalii.

Ramy prawne w Polsce i Portugalii

Pamiętasz głośne afery hazardowe w Polsce? W ostatnich latach ich nie brakowało! Przypomnij sobie te parę przykładów:

  • Rok 2009. Taśmy z politykami i akcja CBA. Próby lobbingu, które miały kosztować państwo nawet 469 milionów złotych.

  • Zatrzymanie Pawła P. z 2023. Prezes największego polskiego producenta automatów miał mieć związek z organizację nielegalnych gier.

  • Niedawna afera z udziałem influencerów, m.in. „Buddy”. Tutaj dopiero poznamy finał sprawy.

Taka sytuacja pokazuje, dlaczego gracze szukają przejrzystych i wiarygodnych platform jak Dragonslots, gdzie zasady są jasne i nie ma wątpliwości gdzie jesteś. Mimo wszystko, to właśnie w 2009 roku, w atmosferze skandalu, narodziła się polska ustawa hazardowa. I choć od tamtej pory minęło sporo czasu, a ustawę kilka razy łatano, jej duch pozostał niezmienny — państwo trzyma rynek żelazną ręką. Szczególnie dzięki potężnej nowelizacji z 2017!

Portugalczycy poszli zupełnie inną drogą. Do 2015 roku też mieli spory bałagan w przepisach. Ale zamiast dokręcać śrubę, postanowili uporządkować rynek wprowadzając system licencji. Firmy spełniające warunki mogą legalnie działać, a gracze mają wybór.

Regulacje branżowe w obu krajach

Polski system hazardowy przypomina trochę sklep monopolowy z PRL-u - jest jeden dostawca, jeden produkt, a jak ci się nie podoba, to... cóż, masz pecha. Konkrety wyglądają tak:

  • Legalne gry tylko z koncesją od Ministra Finansów (monopol państwa)

  • Ściśle określona procedura składania wniosków

  • Ilość kasyn naziemnych limitowana populacją w województwie

  • Znaczne restrykcje w promocji hazardu internetowego

Tymczasem portugalski rynek to jak nowoczesne centrum handlowe:

  • Każdy segment hazardowy posiada własne, osobne regulacje

  • Wszystko pod okiem głównego regulatora (SRIJ)

  • System celuje w balans pomiędzy innowacjami, odpowiedzialną grą oraz internetową transformacją

  • Portugalski Bank Centralny dogląda transakcji dla zapewnienia bezpieczeństwa i transparentności

W Polsce ministerstwo wprowadza rejestr domen zakazanych, by blokować zagraniczne serwisy. W Portugalii starają się raczej budować bezpieczny i transparentny rynek gier.

Hazard online: Ograniczenia i różnice rynkowe

W Polsce skuteczność restrykcji wynosi ok. 80%. Skąd ta liczba? Pozostałe 20% to tzw. szara strefa, czyli udział w grach nielegalnych. Takie przynajmniej mamy dane od Ministerstwa Finansów za 2023 rok. Nieco gorzej to wygląda w sekcji kasyn. Tam nielegalne gry stanowią niemal 35%, czyli gorzej, niż średnia w Unii. W Portugalii szacuje się to na ok. 25%.

Rynek

2016

2017

2018

2019

2020

2021

2022

2023

Szara strefa w Polsce

79,8%

50,6%

40,9%

32,9%

31,5%

24,3%

22,5%

20,6%

Szara strefa w UE

50,3%

42,4%

38,3%

33,0%

27,6%

26,4%

23,1%

21,5%

Szara strefa w Polsce w kasynach

100,00%

100,00%

98,90%

74,00%

63,40%

47,20%

40,90%

34,90%

Szara strefa w UE w kasynach

71,60%

60,30%

57,40%

48,60%

42,00%

39,80%

34,80%

32,50%

Źródło: podatki.gov.pl

Jakie są kluczowe różnice?

  1. W Polsce do uzyskania licencji, potrzebna jest forma spółki, zarejestrowana w Polsce. Portugalczycy są otwarci na zagraniczne firmy.

  2. Gracze z Portugalii wydali w samym Q3 2024 ponad 5 mld euro na gry hazardowe. W Polsce było to niecałe 40 mld zł w całym 2023. Nie mamy jeszcze danych za 2024.

  3. Polskie Ministerstwo prowadzi rejestr stron zakazanych. Jest tam prawie 50 000 zablokowanych adresów i cały czas przybywa.

  4. Operatorzy płatności w Polsce muszą zaprzestać świadczenia usług dla stron z ww. rejestru.

Porównanie licencjonowania i dostępności rynku

Credits: Supplied Image; Author: Client;

Porównując wymogi licencyjne w obu krajach, różnice są uderzające. Polski ustawodawca postawił poprzeczkę wyjątkowo wysoko dla operatorów zakładów wzajemnych, jedynej formy hazardu online poza monopolem państwowym:

  • Konieczność posiadania polskiej spółki i siedziby w Polsce (Art. 6 ust. 4 Ustawy Hazardowej)

  • Wymagany kapitał zakładowy to minimum 2 miliony złotych (Art. 10 ust. 1 pkt 2)

  • Opłata za udzielenie 6-letniego zezwolenia to 2000% kwoty bazowej, czyli około 135 tysięcy złotych (Art. 69 ust. 1 pkt 3)

  • Dodatkowo 50% kwoty bazowej (około 3400 zł) za każdy punkt przyjmowania zakładów

  • Podatek 12% od obrotu, nie od zysku (Art. 74 pkt 7)

  • Kaucja w wysokości 480 tysięcy złotych dla operatorów internetowych (Art. 63 ust. 2a)

Portugalski system, który funkcjonuje w Decreto-Lei n.º 66/2015 (odpowiednik naszej ustawy hazardowej), wygląda zupełnie inaczej:

  • Wystarczy siedziba w dowolnym kraju UE/EOG

  • Na start potrzebujesz kapitał zakładowy 500 tysięcy euro dla operatorów kasyn online (Art. 10 ust. 1 portugalskiego RJO)

  • Opłata licencyjna zaczynająca się od 80 tysięcy euro

  • Podatek od przychodów brutto: 15% dla kasyn, 8% dla zakładów sportowych (Art. 89 i 90 RJO)

  • Licencje dostajesz na okres 3 lat z i masz opcję przedłużenia

Obowiązki podatkowe dla graczy i operatorów

Polski gracz musi oddać 10% od każdej wygranej powyżej 2280 zł. W Portugalii? Wygrane są całkowicie nieopodatkowane.

Operatorzy w Polsce też są obciążeni drakońskimi podatkami — Total Casino (jedyne legalne kasyno online) płaci 50% od różnicy między stawkami a wygranymi, a bukmacherzy 12% od całego obrotu. Portugalski system jest znacznie łagodniejszy - 15% dla kasyn online i 8% dla zakładów sportowych, naliczane tylko od przychodów brutto (GGR).

Skutek? Mniejsza o dwie trzecie Portugalia generuje więcej przychodów z hazardu online (365 mln euro w 2022) niż Polska z Total Casino (około 1,5 mld zł). Liczby mówią same za siebie.

Potencjalne zmiany

Od lat mówi się o liberalizacji polskiego prawa hazardowego, ale zmiany zachodzą bardzo powoli. Portugalia tymczasem planuje dalsze obniżki podatków dla operatorów, by jeszcze skuteczniej walczyć z szarą strefą.

Polski model to paradoks — gracze mają ograniczony wybór, operatorzy płacą zabójcze podatki, a państwo i tak nie kontroluje większości rynku. Czy kiedyś pójdziemy portugalską drogą? Czas pokaże.