Motywacje napędzające zachowania trollingu online są wieloaspektowe i często zakorzenione w czynnikach psychologicznych.

Trolle rzadko zostają zdemaskowani; bardzo starannie ukrywają swoją tożsamość. Przypadek "incydentu" z Madeline McCann był wyjątkiem. Martin Brunt, szanowany reporter kryminalny Sky News, postanowił spróbować ujawnić, kto stoi za niektórymi szczególnie zjadliwymi tweetami na temat rodziców McCannów. Osoba ta ukrywała się pod pseudonimem Sweepyface.


Tożsamość trolla ujawniona

Okazała się nią niejaka Brenda Leyland z Leicestershire. Leyland postrzegała swoje tweety, ponad 4600 z nich, jako służbę publiczną - wyraźnie wierzyła, że ma miejsce niesprawiedliwość. "Jestem zaangażowana w (znalezienie) prawdy o śmierci Maddie" - powiedziała. Jak to możliwe, że kobieta mieszkająca w wiosce, bez wiedzy i doświadczenia w pracy policji, wierzyła, że może odkryć prawdę w swoim salonie? To podważało wiarygodność do granic możliwości. W rzeczywistości była szanowanym członkiem swojej społeczności i była tak zdruzgotana ujawnieniem jej tożsamości, że popełniła samobójstwo. Martin Brunt był głęboko poruszony jej śmiercią, zamierzał jedynie ujawnić osobę stojącą za złośliwymi tweetami, ale to pokazuje, jak przerażona jest taka osoba.


Smutny przypadek Jaya Slatera

Nowszym przypadkiem był Jay Slater, młody mężczyzna, który zaginął na hiszpańskiej wyspie rankiem 17 czerwca. Rodzice Jaya zgłosili otrzymanie wiadomości na Snapchacie, która ostrzegała: "Pocałuj na pożegnanie swojego chłopca, nigdy więcej go nie zobaczysz, jest mi winien dużo pieniędzy". Chore trolle zhakowały Instagram Jaya i twierdziły, że zaginiony nastolatek nie żyje. Kontynuowali swój nieustanny atak na rodziców, wysuwając coraz to dziwniejsze teorie. Wydaje się, że "detektywi w fotelach" czują, że mają prawo do rozpowszechniania swoich dzikich twierdzeń w mediach społecznościowych, co jeszcze bardziej niepokoi rodziców.


Trolle nigdy się nie poddają

Odkąd ciało Jaya zostało znalezione przez policję kilka dni temu, trolle nie zrezygnowały ze swojej kampanii.

Sky News donosiło 16 lipca: "Sprawa doprowadziła do spekulacji online na temat jego zniknięcia i dopiero w niedzielę mama pana Slatera, Debbie Duncan, poczuła się zmuszona do mówienia o "okropnych komentarzach i teoriach wypełniających media społecznościowe". W ciągu kilku dni od jego zniknięcia utworzono wiele grup na Facebooku poświęconych tej sprawie - niektóre z nich przyciągnęły setki tysięcy członków.

Jednak historia ta wywołała również szereg dzikich teorii, często opartych na bezpodstawnych plotkach, sfabrykowanych zrzutach ekranu wiadomości online od osób związanych ze sprawą oraz, w niektórych przypadkach, fałszywych filmach rzekomo pokazujących pana Slatera lub to, co się z nim stało.

Liz Kelly CBE, brytyjska profesor i dyrektor Child and Woman Abuse Studies Unit na London Metropolitan University, napisała: "Absolutnie rozdzierające serce. Mam nadzieję, że wszystkie podłe trolle się wstydzą! Chore."


Co motywuje trolli?

Dlaczego ludzie to robią, co daje im prawo do rozpowszechniania swoich twierdzeń i teorii bez względu na szkody, jakie mogą wyrządzić? Na tym polega niebezpieczeństwo mediów społecznościowych. Dają one trybunę każdemu teoretykowi spiskowemu i amatorskiemu specjaliście od przestępczości, aby przedstawić swoje poglądy. Rzadko, jeśli w ogóle, ujawniają oni swoją tożsamość.

Wpływ trollingu online wykracza poza sferę cyfrową, często powodując realne szkody dla osób, które padają ofiarą tych ataków. Psychologiczny wpływ na ofiary trollingu online może być głęboki, prowadząc do uczucia niepokoju, lęku i niskiej samooceny. Cyberprzemoc i nękanie, utrwalane przez internetowych trolli, mogą mieć długotrwałe konsekwencje dla dobrostanu psychicznego osób, które padły ich ofiarą. Co więcej, wszechobecny charakter trollingu online oznacza, że ofiary mogą mieć trudności z ucieczką przed nieustanną falą negatywnych i krzywdzących komentarzy. Kluczowe znaczenie ma rozpoznanie szkodliwych skutków trollingu online i praca nad stworzeniem bezpieczniejszego i pełnego szacunku środowiska online dla wszystkich użytkowników. Gdyby tylko było to możliwe.


Kto zastrzelił Donalda Trumpa?

Od czasu próby zabójstwa Donalda Trumpa, teoretycy spiskowi oszaleli. To jest rodzaj sytuacji, którą uwielbiają, znają odpowiedź. Niektórzy twierdzą, że to sam Joe Biden wystrzelił z karabinu. Inni twierdzą, że prezydent stał za planem zabójstwa tego rywala. Nie ma ograniczeń co do tego, co twierdzą internetowe trolle, niektórzy nawet w to wierzą.

I tu zaczyna się prawdziwy problem. Niewiele osób wierzy w te dzikie teorie, ale jeśli chodzi o coś takiego jak szczepienia, to mają one ogromną publiczność i wielu z nich wierzy w to, co twierdzą.

Nie potrafię powiedzieć, czy szczepionki są bezpieczne, ale nie potrafią tego również naukowcy w fotelach, którzy wyrzucają z siebie niekończące się twierdzenia o rzekomych skutkach ubocznych, uszkodzeniach i nieskuteczności szczepionki, której nienawidzą. To, czy im wierzysz, czy nie, zależy od Ciebie, ale ja wolałbym zaufać wiarygodnym badaniom i oprzeć każdą decyzję na tym, co mówią. Dostępnych jest wystarczająco dużo wiarygodnych dowodów, trolle nie są jednym z nich.


Trolle czy zwolennicy teorii spiskowych?

Co za różnica? Większość teoretyków spiskowych zazwyczaj nie zadaje sobie trudu, aby ukryć swoją tożsamość. Trolle to tchórze, którzy ukrywają się za fałszywymi tożsamościami, aby nękać i wykorzystywać ludzi w trudnej sytuacji. Liz Kelly ma rację: "Mam nadzieję, że wszystkim wam, nikczemnym trollom, jest wstyd! Chore."


Author

Resident in Portugal for 50 years, publishing and writing about Portugal since 1977. Privileged to have seen, firsthand, Portugal progress from a dictatorship (1974) into a stable democracy. 

Paul Luckman