"Koncepcja to niemiecki street food z nowoczesną interpretacją i portugalskimi wpływami, ponieważ wszystko pozyskujemy lokalnie", powiedział Jan Winters, założyciel restauracji, The Portugal News."Naszą wizytówką jest słynna "Currywurst" - kiełbasa i domowy sos curry z ketchupem, który jest bardziej aromatyczny niż standardowy ketchup, jest nieco ostrzejszy, owocowy i słodki. Dodajemy nawet odrobinę wina porto, więc to naprawdę staje się fuzją".
Zgodnie ze swoją nazwą, Fabryka Frytek obejmuje samodzielnie zbudowaną "linię produkcyjną" frytek, zaprojektowaną przez kuzyna Jana, który miał zaledwie 18 lat, kiedy ją zbudował. "To mały kawałek niemieckiej inżynierii", opisał z uśmiechem. "Kiedy przychodzą dzieci, często pokazujemy im, jak to działa, a one to uwielbiają! Kiedy miejscowi wchodzą do naszej restauracji, delektują się jedzeniem i na koniec mówią "Muito Bom", to największy komplement, jaki możemy otrzymać ".
Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Klient;
Jan po raz pierwszy odwiedził Porto w 2017 roku za namową przyjaciela, ale natychmiast zakochał się w energii i kwitnącym rozwoju miasta. "Kiedy wyjechałem z Niemiec, dużo podróżowałem, a po 2022 roku wróciłem do Porto. Nadal kochałem je tak samo mocno. Ostatecznie zdecydowałem się osiedlić tutaj na stałe", powiedział.
"Porto przypomina mi Kolonię, skąd pochodzę, ponieważ ludzie są przyjaźni i otwarci. To duże miasto, ale czuje się tu jak w dużej wiosce. Jeśli mieszkasz tu już jakiś czas, zaczynasz spotykać ludzi, których znasz na ulicy", dodał Jan. "To idealna mieszanka międzynarodowego i znajomego".
Zwrócił także uwagę na architekturę i sposób, w jaki została przebudowana, aby ożywić miasto, zachowując jednocześnie jego dziedzictwo. "W Porto, gdy budynki są odnawiane, zachowują swój historyczny charakter i naprawdę to podziwiam. Dla mnie stare budynki oznaczają zrównoważony rozwój i zdrowy wzrost", Jan opowiedział o tym, co przyciągnęło go do miasta: "Czuję, że ten sposób myślenia jest tu wciąż żywy, bardziej niż w wielu innych miejscach".
Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Klient;
Koncepcja zrodzona w Porto
Pomysł na Fabrykę Frytek narodził się w 2017 roku podczas jego pierwszej wizyty w Porto, gdzie zauważył do swojego przyjaciela, że "to niesamowite miasto, ale jedyną rzeczą, której brakuje, jest dobre miejsce do walki z kacem, oprócz McDonald's".
Restauracja została oficjalnie otwarta we wrześniu 2023 roku, serwując swoje podstawowe chipsy ziemniaczane obok tradycyjnych niemieckich kiełbasek, zapewniając mieszkańcom i odwiedzającym smak zarówno czegoś nowego, jak i znajomego. "To kulturowa fuzja - trochę Niemiec w Portugalii", wyjaśnił Jan. "Wielu Portugalczyków mieszkało w Niemczech lub je odwiedzało, więc oferujemy coś, co wydaje się bliskie, ale z lokalnym akcentem".
Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Klient;
"Wszystkie składniki kupuję w regionie Porto", powiedział. "Chodzę pieszo na targ Bolhão po 20 kg ziemniaków, a "Um saco de batatas, por favor" było jednym z pierwszych portugalskich zdań, których musiałem się nauczyć".
Koncepcja ta koncentruje się na autentyczności, świeżości i jakości. "Chcieliśmy wprowadzić do Porto coś nowego - chipsy ziemniaczane w belgijskim stylu, podwójnie smażone, świeżo krojone i super chrupiące", kontynuuje Jan. "Nic nie jest mrożone i to jest dla nas podstawowa zasada".
Od Currywurst do Kölsch
Fabryka Frytek oferuje również wyselekcjonowany wybór piw pochodzących zarówno z Portugalii, jak i Niemiec. "Super Bock jest lokalnym bohaterem i doskonale komponuje się z naszym jedzeniem, ale mamy też piwa niemieckie, takie jak jedno z Kolonii i południa Niemiec. Nie było łatwo je sprowadzić, ale udało nam się i naprawdę dopełniają one nasze doznania".
Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Klient;
"Na początku zaczęliśmy od podstaw, którymi były grubo krojone belgijskie frytki. Potem pojawiły się frytki ze słodkich ziemniaków, frytki curly, więcej kiełbasek, a nawet hot dog w stylu niemieckim był ewolucją", wspomina. "Mamy teraz system patchworkowy, w którym klienci mogą tworzyć własne kombinacje: wybrać kiełbasę, wybrać frytki, wybrać sosy".
Sama restauracja ma 35 miejsc, z czego 20 znajduje się wewnątrz, a reszta na przytulnym tarasie. "Chcemy zaoferować doświadczenie. Kiedy goście zamkną oczy, powinni poczuć się, jakby na chwilę przenieśli się do Niemiec, ale wciąż z portugalską duszą", romantyzuje Jan.
Podczas gdy firma trzyma się przyziemnej koncepcji, wciąż jest miejsce na nowoczesny akcent, który odróżnia ją od innych lokali w kraju. "Akceptujemy nawet Bitcoin", zauważył. "Nie jest często używany, ale kiedy jest, zawsze prowadzi do interesujących rozmów".
Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Klient;
Przede wszystkim, Fabryka Frytek to projekt rodzinny, który powstał z potrzeby serca. "Nie spodziewaliśmy się, jak niezwykle ciężką pracą jest biznes restauracyjny, a bez wsparcia mojej mamy nic z tego nie byłoby możliwe", przyznał Jan. "Była tam od pierwszego dnia i jest dużą częścią tego miejsca".
"Zapraszamy na krótką wycieczkę do Niemiec", podsumował. Więcej informacji na temat Fabryki Frytek i jej menu można znaleźć na stronie https://www.instagram.com/french_fries_factory_porto.
A journalist that’s always eager to learn about new things. With a passion for travel, adventure and writing about this diverse world of ours.
“Wisdom begins in wonder” - Socrates
